wtorek, 1 listopada 2011

Lubię




Dziś inne święto, ale ja jeszcze jestem pod wrażeniem mojego osobistego jubileuszu. Podobno w pewnym wieku obchodzi się już raczej imieniny, ale ja chyba większą wagę przywiązuję do urodzin. Facebook i nasza-klasa obwieszczają wszem i wobec, komu ewentualnie można złożyć życzenia. Trochę szkoda, że mało kto sam z siebie pamięta, ale to chyba przypadłość naszych czasów. Po co zaśmiecać sobie głowę informacjami, które ktoś inny lub coś innego za nas zapamięta?


Podobno z racji urodzenia osobnik taki jak ja powinien być ostrożny, wytrzymały, wymagający, trudny do ogarnięcia, utalentowany i inne takie. W sumie pewnie taki opis pasuje do połowy ludzi na świecie. Mnie bardziej absorbuje fakt, że tego dnia mogłabym świętować urodziny z Herbertem (Zbigniewem - żeby nie było), powiedzieć: "Przyszła kryska..." Forrestowi (przywódcy Ku Klux Klanu, czyli legendarnemu przodkowi Forresta Gumpa, który zmarł dokładnie sto lat przed moim narodzeniem)...
A 6 lat przede mną przyszła na świat Klara Badano :) Dziś właśnie ktoś tę postać wywołał z mojej nieświadomości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz