piątek, 26 sierpnia 2011



No i dopadło mnie. Dziś koncert, ale nie cieszy mnie to. Przeczytałam te punkty umowy z "Artystą", które dotyczą moich obowiązków i poczułam się dziwnie. Słyszałam o fochach gwiazd i gwiazdeczek, ale zdziwiłam się szczerze. Teraz jest zniesmaczenie. I to nie tylko z powodu "Artysty", biorącego 15 000 za 90 minut "usługi", ale też z powodu ludzi, którzy przystają na takie warunki, a potem zadają sobie pytanie, czy w ogóle uda się sprzedać bilety, żeby "Artyście" zapłacić. Szkoda słów.
Kolejne autorytety upadły.

Kamienna twarz.

Nawet, kiedy bracia robią wieś i uprawiają sabotaż.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz